sobota, 30 grudnia 2017

Vaiana: Skarb Oceanu (2016) Moana


Film Disney'a z akcją w tropikach? Tak! To coś, na co czekałam! Czy po obejrzeniu mój entuzjazm był równie duży? Niestety nie, jednak nie zmienia to faktu, że seans był dość przyjemny, a nawet powróciłam do tego tytułu ponownie.





Czy księżniczka Disney'a musi zawsze być uroczą, bladą, szczuplutką pannicą, mieszkającą w zamku? Nie, tym razem wytwórnia postawiła na dziarską, ciemnoskórą dziewoję, zamieszkującą tropikalną wyspę. Owszem, jest księżniczką, lecz nietypową. Jej marzeniem jest wypłynąć dalej za rafę, jednak z nieznanych jej powodów, cała wioska panicznie boi się wody i z surowym ojcem na czele starają się jej wybić ten pomysł z głowy. Z pomocą przyjdzie jej babcia, a wkrótce sprawy skomplikują się jeszcze bardziej i jak łatwo się domyślić, Vaiana będzie musiała stanąć przed wielkim wyzwaniem...



Motyw z ciemnoskórą postacią pojawił się już w "Księżniczce i żabie", jednak widownia nie przyjęła tego filmu tak przychylnie, jak twórcy tego oczekiwali. Inaczej było w przypadku "Lilo i Stitch" i tym razem ten sukces został powtórzony. Nic dziwnego, gdyż jak nie polubić tak uroczej, pełnej pasji i zaangażowania dziewczyny? Uroczy prosiaczek i głupkowaty kogut podbijają stawkę, a dzieci wprost za nimi przepadają, zresztą nie tylko oni. Dodatkowo widoki oraz animacje wody i krajobrazów zapierają dech w piersiach, pozwalając poczuć tropikalny klimat nawet w środku zimy.





Pod względem muzycznym tytuł nie stoi już tak dobrze, jak choćby "Zaplątani, a piosenki nie wpadają zbytnio w ucho i miałam cały czas wrażenie, że tworzone były bardzo na siłę, aby "odklepać przymus śpiewów". A równie dobrze mogło się obyć bez nich. Jednak sama muzyka filmowa jest całkiem niezła i bardzo dobrze komponuje się z akcją.



Disney znowu pokazał, że jest prawdziwym mistrzem jeżeli chodzi o przedstawianie tych samych, schematycznych historii, w zupełnie różnych światach. Najprościej mówiąc "Vaiana" jest istnym cudem dla oka oraz ucha, jednak nie powala pod względem fabularnym.

Plusy:

* niesamowicie piękna animacja (ta woda, te słońce, te rośliny, ta świnia! Cud miód i orzeszki)
* postawienie na taki, a nie inny świat. Tropiki okazały się strzałem w dziesiątkę
* sympatyczni bohaterowie

Minusy:

* oklepany do bólu scenariusz
* chwilami się dłużył
* piosenki trochę na siłę

OCENA KOŃCOWA: 7/10

Zwiastun:


Piosenka:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz