środa, 10 grudnia 2014

Joy Fielding "Strefa szaleństwa"



To moje drugie spotkanie z tą autorką i ponownie czas spędzony nad książką, mogę uznać za udany. Jeżeli miałabym stwierdzić, co łączy jej powieści, to z pewnością byliby to pokręceni bohaterowie oraz wartka akcja. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że pomimo ekscentryczności tych postaci, jej powieści mają w sobie wiele autentyczności, bo w sumie nikt z nas nie jest normalny, każdy ma świra na jakimś punkcie, a i życie nie jest usłane różami...


Akcja rozpoczyna się w Miami, w barze o nazwie "Strefa szaleństwa". Jeden zakład, jeden wieczór, trzech mężczyzn - Jeff, playboy z rozbuchanym ego, jego brat Will, wrażliwy student filozofii oraz Tom, niebezpieczny i niepoczytalny szaleniec. Za barem dziewczyna Jeffa, Kristin, której uroda w dużym stopniu jest dziełem chirurga plastycznego. Ich życie zmieni się nieodwracalnie, gdy do baru wkroczy intrygująca brunetka...


Znając już styl Fielding, spodziewałam się dokładnie tego, co otrzymałam. Kolejny raz mamy przed sobą powieść sensacyjną, która równocześnie jest dramatem obyczajowym. Ponownie chylę czoła, przed pokazaniem ciemnych stron ludzkiej natury, bez wplatania odrażających scen, czy ciężkiego klimatu, pomimo tematyki którą podejmuje. To również ukazanie męskiej przyjaźni i solidarności w nieco innym świetle, takim w którym wcale nie jest, tak stalowa i niezachwiana, jak to jest często kreowane. Cała powieść to zgrabny komercyjny twór, łączący w sobie elementy psychologii, kryminału i sensacji. Lekturę można porównać do oglądania interesującego, ale też niezbyt wymagającego filmu dla czystej rozrywki. Pozytywem jest również to, że cała struktura powieści oraz akcja, były niezwykle gładko poprowadzone, a sama intryga, dobrze przemyślana.


Ocena końcowa: 7/10


Trup (2012) El Cuerpo


Ostatni film młodego, hiszpańskiego reżysera Oriol Paulo, przeszedł w Polsce bez większego echa. Zupełnie nie zasłużenie, gdyż jest to pasjonujący dreszczowiec z elementami kryminału, ciągłymi zwrotami akcji i świetną obsadą. Belen Rueda, znana przede wszystkim z takich filmów, jak "Sierociniec" czy "Oczy Julii", oraz zyskujący coraz większą popularność, Hugo Silva, są wisienkami na torcie w tym zimnym, niczym prosektoryjne chłodnie, thrillerze.


sobota, 6 grudnia 2014

"Mój przyjaciel Hachiko" 2009 (Hachi: A Dog's Tale)


Podobno pies jest najlepszym przyjacielem człowieka - o tym właśnie starają się nas przekonać twórcy tego filmu. Na pewno wiele osób słyszało historię Hachi, który niemal 100 lat temu (urodził się w 1923, a żył do 1935) przez dziesięć lat, oczekiwał na stacji Shibuya w Tokio na powrót swojego nieżyjącego właściciela. Wystawiono mu pomnik w tymże miejscu i co roku odprawiane jest w Japonii święto na jego cześć. Momentalnie przypominają mi się inne historie z całego świata, wyczytane w gazetach, wypatrzone w reportażach telewizyjnych czy po prostu zasłyszane drogą pantoflową, o psach, które kręciły się miesiącami lub latami w miejscach związanych z ich właścicielami, którzy odeszli. Trudno przejść obojętnie obok takich relacji. Czy film będący amerykańską adaptacją tych niesamowitych wydarzeń, również łapie za serce?

Maggie Stiefvater "Wyścig śmierci"


Do lektury tej książki podchodziłam z zupełnie czystą kartą. Nie wiedziałam nic o autorce, nie czytałam zarysu fabuły, nie miałam zupełnie pojęcia o czym jest ta opowieść. Kupiłam ją zupełnie w ciemno, skusiła mnie okładka (tak, jestem szalona) i nie żałuję tego faktu. Często rewersy książek, podają zbyt dużo informacji, zdradzając za wiele fabuły. Lubię tę niepewność i nutkę zaskoczenia, kiedy odkrywam po trochu wydarzenia. Nigdy nie miałam szału na punkcie koni, odczuwałam do nich jakiś bliżej nie opisany brak zaufania i rezerwę, podobnie jak do większości zwierząt gospodarskich. Jak czasem będąc na wsi, zobaczyłam gdzieś krowę na polu, to zawsze patrzyła na mnie zabójczym wzrokiem i zmierzała w moim kierunku. Wszelkie kozy, owce, konie powodują, że nie czuję się bezpiecznie w ich towarzystwie i nie wiem na ile miało wpływ na to wychowanie w mieście, a na ile osobiste preferencje. Co też może wyniknąć z książki, której głównym motywem są konie dla osób które się nimi zupełnie nie interesują? Jednego możemy być pewni sięgając po tę lekturę, że jest ona jedyna w swoim rodzaju!

Akcja powieści rozgrywa się na wyspie Thisby. Owa wyspa nie jest zwykłą wyspą. Jest miejscem do którego, jako jedynego miejsca na ziemi, przypływają niezwykłe stworzenia - konie morskie, zwane eich uisce. Co roku w listopadzie, amatorzy mocnych wrażeń z całego świata napływają do tej małej mieściny, aby oglądać Wyścig Skorpiona. Nie brakuje też chętnych do uczestnictwa w tych śmiercionośnych zawodach w których jeźdźcy dosiadają tych krwiożerczych, niezwykle szybkich i ogromnych koni. Stawka w wyścigu jest wysoka, na zwycięzcę czeka wieczna chwała i nagroda pieniężna ale ryzyko jest równie ogromne. Nie każdy z zawodników dotrze do mety...